piątek, 24 października 2008

Wybory w PZPN. Zmiany czy ciąg dalszy dziadostwa?

Po ostatnich zamieszaniach w PZPN wybory ogłoszone już jakiś czas temu stanęły pod znakiem zapytania. Wszystko wskazuje jednak na to iż się odbędą. Kto ma największe szanse na objęcie sterów nad polską piłką?
Najbliżej sukcesu jest Zdzisław Kręcina. Dotychczas osoba stojąca w cieniu Michała Listkiewicza, teraz wydaje się jednak że sam wyjdzie przed szereg. Powód oczywisty: zmiany nastąpić muszą, tzn. powiem inaczej- Listkiewicz musi odejść a więc dla wszystkich działaczy i związków okręgowych najlepiej będzie jeśli prezesem zostanie ktoś z układu co zapewni wszystkim utrzymanie swoich stołków. Czy ewentualny prezes Kręcina będzie w stanie coś zmienić? Jak na moje oko nie za bardzo. W polskiej piłce trzeba zmienić prawie wszystko a niestety obecny sekretarz PZPN pozostawiając na swoich stanowiskach osoby piastujące je obecnie nie jest w stanie zmienić niczego.
Wydaje się, że realnym kandydatem na prezesa jest także Grzegorz Lato. Były reprezentant Polski, wieloletni działacz w związku nie mający jednak chyba pojęciu o ,,rządzeniu" co pokazała jego przygoda z polityką. Jak to jednak w naszym kraju bywa- mając znajomości możesz osiągnąć cel. I na temat Laty można mówić dużo, ale na pewno nie można powiedzieć że nie ma on przyjaciół. Ma ich bardzo wielu wśród działaczy z Miodowej co zapewne znacznie zwiększa jego szanse. Król strzelców MŚ 74 w polskiej piłce wprowadzi jeszcze więcej chaosu niż jest obecnie. Czy jest więc sens na niego głosować? Dla wielu tak:)
Zbigniew Boniek- najlepszy piłkarz w historii polskiej piłki. Zapewne wiele dałyby Polsce jego kontakty z Michelem Platinim oraz innymi możnymi futbolu. Zibi jest człowiekiem bardzo kontaktowym, mającym wiele pomysłów na rozwiązanie najpilniejszych spraw. Jednak ja napisał w swojej autobiografii ,,Bońka można lubić albo nienawidzić". I niestety dla polskiej piłki większość uprawnionych do głosowania nie lubi byłego piłkarza Juventusu. Dla mnie jednak Boniek jest jedynym z kandydatów który byłby w stanie cokolwiek zmienić na lepsze.
Najmniejsze, praktycznie zerowe szanse na tryumf w końcowym rozrachunku ma Tomasz Jagodziński. Jest on osobą o której najmniej się mówi a w końcu wiadomo wszystkim że nie ważne co mówią, grunt aby w ogóle mówiono. Dawniej rzecznik PZPN, polityk. Jego program chyba nikomu nie jest znany, nawet on sam za bardzo nie wierzy w swoje zwycięstwo więc pewnie nawet nie zastanawia się nad zmianami które chciałby dokonać.
Prawda smutna ale prawdziwa. Śmię wątpić w to, że głosy będą rozdawane za program a nie za znajomości.Prezesem zostanie więc osoba która nic nie zmieni i przez następne kilka lat z kryzysu raczej nie wyjdziemy. A wy co o tym sądzicie? Czy głosy zostały rozdane?

Brak komentarzy: